Witamy po dłuższej przerwie. Natłok działań innych lukratywna i obarczona sławą kariera blogera rozproszył naszą uwagę, a sprzęt redakcyjny również spędził jakiś czas w naprawie. Cóż… Życie…
Myśmy trochę od pisania odpoczywali. Nie odpoczywaliście jednak Wy, nasi Czytelnicy.
Nie odpoczywał również Pan Tomasz, który skontaktował się z nami z nieśmiałym zapytaniem, czy mógłby na naszych łamach coś oddolnie, od siebie, z ramienia Mieszkańców, opublikować. My, zasadniczo, uważamy to za słuszną koncepcję. Tak więc, dziś zapraszamy do lektury gotowego wpisu, przygotowanego w całości przez naszego dzielnego Czytelnika, Pana Tomasza, którego zresztą serdecznie pozdrawiamy.
A zatem, polecamy zaparzenie sobie kawy lub herbaty i zaczynajmy…