czwartek, 3 września 2009

Puck - miasto z przeszłością, ale bez przyszłości ?





Od wielu lat władze miasta starają się nas, mieszkańców Pucka, przekonać, że mają jakąś strategię rozwoju dla naszego miasta. Najintensywniej rzecz jasna w czasie wyborów lokalnych. Jesteśmy omamiani troską władz o rozwój turystyki, planami inwestycyjnymi, ekologią, czyli wszystkim co odzwierciedla nasze społeczne potrzeby. Po wyborach, w Radzie Miasta toczą się bezsensowne pseudo-polityczne gry o większość głosów, stołki w komisjach i inne pierdoły. To jak widać zajmuje tyle czasu urzędującym, że nie ma już go więcej na ważne rzeczy. 




Sesje RM są najczęściej nudne jak flaki w oleju. Jeszcze nigdy nikt z radnych nie zabłysnął jakimkolwiek pomysłem na rozwój naszego miasteczka. Burmistrz, ktokolwiek pełnił Jego obowiązki, okazuje się w najlepszym wypadku dobrym figurantem, ale, żeby móc nazwać go Włodarzem Miasta potrzeba by wiele samozaparcia. Jego rola ogranicza się zwykle do gadania bzdetów na uroczystościach i kładzenia tu i ówdzie chodników z kostki brukowej, co w następnych wyborach jest uwypuklane jako niesamowite osiągnięcie gospodarcze. Pamiętamy jak, zdaje się, Adam Zażembłowski na swoim plakacie wyborczym wymienił posadzenie kwiatków jako sukces swojej działalności ekologicznej. To jest swoisty symbol ignorancji naszych włodarzy wobec nas, jak również, nie bójmy się tego słowa, bezczelności.

Tak właściwie to chcielibyśmy napisać coś pozytywnego na temat władz Pucka i ich działalności, ale nie specjalnie wiemy co. No bo co napisać ? Że powstała ścieżka rowerowa, do której można się wiele doczepić i której dalszego rozwoju nie widać ? Że Zielona Plaża została przerobiona na torfowisko? A może to, że w ciągu ostatnich lat, dzięki staraniom gospodarzy miasta, Puck odwiedziły takie gwiazdy polskiej muzyki jak Feel, Kombi, Leszcze i diabli wiedzą kto jeszcze, a wszystko zgodnie z filozofią „byle było głośno” ? O gustach się nie dyskutuje, to wiemy, ale bezguście należy srogo krytykować. Wiocha i tyle!

No, ale dosyć tej krytyki, bo jak wiemy, łatwo jest krytykować i zarzucicie nas jeszcze oskarżeniami o krytykanctwo, a my chcemy być konstruktywni.

Cała ta sytuacja z postawieniem apartamentowców za kempingami skłoniła nas do przemyśleń na temat tego, dokąd Puck zmierza i czy cokolwiek dobrego można dla naszego miasta zrobić.
W efekcie pojawiło się dużo bardzo ciekawych pomysłów na rozwój Pucka, na uczynienie go atrakcyjnym miejscem na mapie Polski, może nawet Europy i świata.

Na początku zastanowiliśmy się nad tym, czy w ogóle Puck ma jakikolwiek potencjał i jeśli ma, to co o tym stanowi. Zaczęliśmy wyszukiwać „perełek” Pucka, atrakcji, które sprawiają, że Puck jest unikatem pośród innych miejscowości.


Pierwszą perełką jest niewątpliwie Rozgard, czyli cały pas przybrzeżny rozpoczynający się za starą cegielnią, a kończący się właściwie w Rzucewie. Nie wiemy jak wyglądają sprawy administracyjne Rozgardu, ale pewne jest, że może być uznany jako atrakcja nam do pozazdroszczenia. Widok na spokojną zatokę, piękne wzgórki, czyste powietrze, złociste zboża, śpiewy ptaków. Cisza i spokój tam panujące wręcz błagają o to, żeby tak zostało i żeby nikt nie próbował tego w żaden sposób zmienić. Nam pozostaje tylko dbanie tam o czystość i ... rozkoszowanie się otoczeniem. Dodatkowo można jeszcze wskrzesić na nowo legendę o Dwunastu Apostołach, czyli dwunastu głazach spoczywających na brzegu zatoki, i miejsce stanie się magnesem na rzesze turystów pragnących właśnie spokoju i relaksu. A takich jest naturalną koleją rzeczy, coraz więcej.

Drugą perełką jest napewno park za molo, który niestety w obecnej chwili jest zbyt jałowy. Dobrze byłoby przede wszystkim posiać tam trawę takiego gatunku, żeby na niej można było z przyjemnością usiąść. Stopniowo i skutecznie też oduczać właścicieli piesków od wyprowadzania swoich pociech za potrzebą właśnie tam. Mało tego, oduczać samych ludzi załatwiania swoich potrzeb fizjologicznych w parku, gdzie dzieci się bawią na trawie. Ławki też naprawdę można zrobić o wiele lepsze niż te paskudztwa tam stojące, na których można oprzeć tylko nogę przy zawiązywaniu buta, i które swoim wyglądem być może właśnie zachęcają do sprowadzenia roli parku do szaletu pod chmurką.

Pamiętajmy, że cały czas straszy w parku teren byłego „Włókniarza” i Poczty. Naprawdę można tam postawić ośrodki wypoczynkowe z pierwszej półki, ale do tego trzeba inwestorów, a tych z kolei trzeba jakoś zachęcić. Niech się głowią nad tym ludzie kompetentni, jeśli tacy są oczywiście we Władzach.


Trzecią perełką jest Dzika Plaża, która niestety jest już trochę zdewastowana (m.in. przez rowerową ścieżkę), ale z której można o wiele więcej wycisnąć. Warto może się zastanowić nad wykorzystaniem dwóch wież tam stojących na wieże widokowe. Jednakże nie znamy się na konstrukcjach na tyle, żeby móc stwierdzić czy dwie stare do czegoś się nadają. Ale, jeśli się nie nadają to nie stoi nic na przeszkodzie, żeby zezłomować stare i postawić jedną nową. Prawda ?


Czwartą perełką jest Stary Rynek, ze swoimi urokliwymi kamieniczkami i kameralnym klimatem. Dlaczego włodarze wolą organizować na nim koncerty tandetnych zespołów, które megawaty swojej muzycznej szmiry ładują w ledwo stojące zabytkowe kamienice ? To miejsce jest stworzone wręcz do kameralnych koncertów, recitali artystów tworzących, grających spokojną muzykę. Czemu odbywające się co roku spotkania gitarzystów nie są organizowane właśnie na Rynku ? Niechby sobie jeden pan od kultury pogadał z dyrektorem szkoły muzycznej i może z tego wyjdą naprawdę fajne koncerty, miłe dla ucha i miłe dla zabytkowego charakteru naszego rynku. Do tego trzeba dobrej woli i odrobiny błysku. Zaprośmy do Pucka jakichś muzyków „klimatycznych”, którzy wolą grać niekomercyjne koncerty, dla których muzyka jest sztuką. Dlaczego nie?

Spotkania Nadbałtyckie też były w porządku, nie wiemy co się w ogóle stało, że ich już w Pucku nie ma...

Piątą perełką staje się pomału nasz kompleks sportowy z halą (z doskonałą dla poważnych sportowców parkietową nawierzchnią), kręgielnią (odnowioną, z wieloletnią tradycją), stadionem (odnowionym, zorientowanym na lekkoatletykę), oraz z boiskiem ORLIKI. Śmiało można reklamować Puck jako miejsce idealne na zgrupowania sportowców z różnych dyscyplin. Postarać się można o jakieś gwiazdy. Może właśnie na otwarcie stadionu z tartanową bieżnią postarają się władze zaprosić kogoś z naszych lekkoatletycznych gwiazd, mistrzów ? Można zrobić coroczny miting lekkoatletyczny i promować gdzie się da. Dało się z żeglarstwem, bo mamy doskonałą bazę, da się z lekkoatletyką i innymi dyscyplinami, bo mamy doskonałą bazę. Z łatwością można Puck wypromować jako miejsce idealne dla sportowców. Można poprosić naszych dwóch kadrowiczów siatkarskich, czyli Daniela Plińskiego i Marcina Wikę. Znając ich napewno zrobią to charytatywnie. Zapewne również oni ściągną tłumy do Pucka.


Szóstą perełką jest nasza Marina, którą planuje się rozbudować. Pytanie tylko po co się ją rozbudowuje ? Czy po to, żeby mieć miejsca postojowe, czy po to, żeby starać się o organizację wielkich imprez żeglarskich, jak za starych lat. Jeśli to drugie to jesteśmy jak najbardziej ZA, jeśli jednak to pierwsze to pukamy się w głowę. Puck jest miastem z tradycjami żeglarskimi, nie na jednych regatach międzynarodowej rangi nasi organizatorzy zęby sobie stępili. Zatoka Pucka nie ma takiego przerobu, żeby pomieścić na niej jeszcze głośne i śmierdzące łodzie motorowe (o tym będzie jeszcze później). Apelujemy, żeby pójść w kierunku utworzenia z Pucka żeglarskiej mekki. Są ku temu mocne podstawy !!! Może by tak zorganizować otwartą publiczną debatę, mieszkańcy spotkali by się z burmistrzem, dyrektorem MOKSiR-u i pogadajmy o ważnych sprawach.


Oczywiście prawdziwym klejnotem, bez którego Pucka by wcale nie było, jest nasza Zatoka. To ona jest magnesem, który może przyciągnąć całe rodziny do Pucka. Latem wody Zatoki są zawsze ciepłe, woda jest płytka, spokojna. Ale nie będzie spokojna, kiedy wpuścimy na jej akwen łodzie motorowe !!! Stąd dezaprobata co do rozbudowy Mariny z wariantem zwiększenia liczby miejsc postojowych dla takich łodzi. Pomijamy fakt, że jest to sprzeczne z Programem Natura 2000, ale o tym programie będziemy jeszcze pisać w oddzielnym artykule. Niewątpliwym atutem byłoby, gdyby poruszanie się łodzi motorowych było ograniczone do absolutnego minimum. Już widzimy hasło na folderze reklamującym Puck : „ZAPRASZAMY NAD ZATOKĘ PUCKĄ – DO TWOJEJ OAZY SPOKOJU” czy coś w tym rodzaju, np. z żaglówkami w tle.

Wracając do wypoczynku nad wodą, to niech w końcu władze zrobią porządek z naszymi plażami, tak sponiewieranymi. Jeśli na plaży, za molo w stronę Rzucewa, wyrasta dżungla, a znów obudziliście się po fakcie, szkoda teraz karczować to miejsce, zadbajcie o to w jakiś sposób. Niejedna osoba chciałaby sobie poleżeć w ustronnym, otoczonym zielenią miejscu, naturalnym parawanie. Nie chce się leżeć w takim miejscu, kiedy służy ono za ubikację dla plażowiczów i spacerowiczów wraz ze swymi czworonogami.

Pamiętajmy, że Puck nie ma innych równie mocnych argumentów zachęcających turystów jak Zatoka Pucka. To właśnie My, Pucczanie powinniśmy stać na straży czystości wód i brzegu Zatoki. To nasze władze powinny jako pierwsze interweniować w takich sprawach jak np. zasolenie, które grozi Zatoce po uruchomieniu sztucznych zbiorników na gaz ziemny koło Kosakowa. A u nas ani mru mru. Żeby zbiorniki mogły powstać, trzeba pozbyć się złoż solanki. Gdzie solanka zostanie odpompowana ? Do Zatoki Puckiej. Inwestor zapewnia, że ilość procentowa soli będzie bezpieczna dla flory i fauny Zatoki. Wierzyć nam się w to nie chce. Zatoka przy wyższym zasoleniu straci swoje unikatowe na skalę Europy atuty przyrodnicze. Już nam jedna katastrofa wystarczy (wpływ Puckich Zakładów Mechanicznych na Zatokę Pucką na przełomie lat 70-80tych jest każdemu z Nas, Mieszkańców, znany). Zatoka od zarania dziejów była dla mieszkańców Pucka tym czym Nil był dla Egiptu. Czemu służy niszczenie tego co przynosiło, przynosi i przynosić będzie Nam tyle dobrego ?! Dlaczego Nasze władze nie wykorzystują takich naukowych stwierdzeń, jak to, że: ”w skali całego polskiego wybrzeża Bałtyku zdegradowana ekologicznie Zatoka Pucka jest najbardziej wartościowym fragmentem przyrody morskiej”.

Pozbądźmy się w końcu kompleksu Półwyspu ! Wieczna walka o atrakcyjność z takim np. Władysławowem jest pozbawiona sensu. Nie zrobimy z Pucka drugiego Władysławowa ! Władysławowo, w przeprowadzonej ostatnio ankiecie OBOP jest na liście 10. najbardziej przereklamowanych miejsc wypoczynkowych w Polsce. Niech Puck będzie właśnie alternatywą dla hałaśliwego półwyspu.

I nie chodzi nam tu o to, jak niektórzy nam w rozmowach zarzucają, że Puck ma stać się miastem bez życia. Powiedzmy, że chcemy, aby Puck był miastem wypoczynkowym, dla rodzin, dla szukających prawdziwego spokoju. Swoistym MIASTEM SPA – miastem wypoczynku i regeneracji, na tle innych miejscowości wypoczynkowych. Slogan „PUCK – YOUR CHILLOUT ZONE” na pewno przyciągnie zagranicznych turystów, amatorów żeglarstwa, kultury, sztuki, również wśród takich ludzi są ludzie z grubymi portfelami. Miejmy trochę klasy !!!

Na topie mamy ograniczanie ruchu samochodowego na Półwyspie Helskim. To wykorzystajmy wiatr w plecy, pójdźmy za ciosem, zróbmy to pierwsi. Niech Zatoka u brzegów Pucka jest miejscem ciszy, po którym mogą pływać łodzie jachtowe i ewentualnie kutry czy łodzie ratunkowe. Jeśli władze chcą zrobić drugie Władysławowo w Pucku, co na szczęście się nie udaje, niech zainteresują się trendami jakie zaczynają łapać miejscowości takie jak Łeba.
W Łebie władze plują sobie w brodę za to, że pozwolili na wiele inwestycji przed laty, że stracili wiele pięknych, dziewiczych miejsc przyrody. Turyści uciekają z Łeby w okolice Sasina, żeby zachłysnąć spokojem, uciec od hałasu miast, naładować swoje biologiczne baterie.

Pan Wiceburmistrz Jaroni wypowiedział się w Echu Ziemi Puckiej z piątku 4 września 2009: „Paradoksalnie najlepszą ochroną jest właśnie brak dostępu do klifu”. Oceńcie to sami !

Jakoś przez ponad 100 lat Rozgard zamknięty nie był, ludzie tam spacerowali i wszystko było w porządku. Oczywiście, jeśli naprawdę zwiększy się ilość ludzi tam spacerujących i odpoczywających, trzeba będzie zatrudnić na etat jakichś ludzi (pewnie wystarczą 2 osoby), żeby pilnowały tam porządku. Parę lat temu chodzili tam jacyś strażnicy przyrody, którzy byli zatrudnieni chyba przez Urząd Morski, można nawiązać współpracę.

Mamy nadzieję, że powyższy tekst poruszy trochę Nas, Pucczan i władze do walki o Nasze Wspólne Dobro, że będzie pewnego rodzaju zapalnikiem do burzliwej dyskusji, która rozgorzeje na dobre i której efektem będzie rozkwit Pucka i uczynienie zeń pięknego kurortu. To jest jak najbardziej możliwe, gdy naprawdę będziemy tego chcieli i się nie poddamy, gdy wraz z Nami będą tego chciały nasze Władze.


P.S. Jak zwykle zachęcamy do komentowania naszego bloga.

14 komentarzy:

  1. No tak,PRAWIE jak Manufaktura w Lodzi.

    OdpowiedzUsuń
  2. No cóż, niezły z was bat na władze Pucka.. Lubię Puck, choć w nim nie mieszkam, to odwiedzałem parę razy i stwierdzam, że to miasteczko ma w sobie takie coś, duszę, jak się to mówi... Podoba mi się bardzo wasza konstruktywna krytyka władz miasta, zastanawiam się tylko czy nie jest to aby głos wołającego na pustyni i czy władze miasta będą potrafiły skorzystać z porad obywateli? To się pewnie okaże. Będę was odwiedzał, pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  3. Pucczanie, nie pucczanie, ale nie wolno pozwalać na to, aby takie zabytki ginęły a klechy rosły w siłę i się panoszyły w swoich klechowniach. Władza miasta jak widać siedzi w kieszeni u proboszcza, bo kościoły jak widać w Pucku zadbane, oj zadbane!
    Szkoda, że aż 3 cmentarze naokoło i to w centrum miasta. Taka to metropolia zmarłych trupków, a ten proceder rozbudowy cmentarzy trzeba by było raczej wstrzymać, bo woda pitna dla miasta jest bardzo skażona z powodu tego, że trupiarnia naokoło miasta rośnie i się powiększa.
    A nie lepiej by było kremować zwłoki? I humanitarniej i bezpieczniej i czyściej w Pucku by było. A tak? Gdzie się nie obrócisz - wszędzie cmentarz!
    Łączcie się Pucczanie i protestujcie przeciwko tym spirytystycznym seansom, bo niedługo to trupków będzie więcej jak żywych w Pucku!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dawno dawno temu mieszkałem w Pucku.Wtedy na plaży były wiklinowe kosze pełne wczasowiczów, i tubylców, były też ślizgawka, i wypożyczalnia kajaków, i Gierek przyjeżdżał do Nadmorskiej... Byłem w tym roku w Pucku, i jestem zszokowany, że teren po PUCKIM DOMU KULTURY jest zastawiony takim płotem z blachy... A na przykład w Gniewinie stoją dwa dinozaury, i wieża widokowa, i kilka autokarów na parkingu z rejestracjami spoza województwa pomorskiego... Pucczanie, życzę Wam jak najlepiej, ale w Pucku powstają jak grzyby po deszczu tylko banki i lumpeksy - tak niestety Puck kojarzy się mojej najbliższej rodzince... Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  5. A co powiecie o Campingu właśnie koło parkua w sumie w parku pod Rozgardem... aż z żalem sie na to patrzy bo gdzie Ci ludzie mają przyjeżdzać jak jednyny Camping jest zaniedbany i zmaknięty a w takim pieknym i spokojnym miejscu.. A plaża strzeżona??wolalabym sie z ręcznikiem polozyć na rynku tam tam tak samo twardo i te różne odcienie i kolory piasku naniesionego niewadomo skąd. Mieszkam w Pucku od urodzenia i tylko widzę i odczuwam jak coraz bardziej Puck sie pogrąża i odciana od reszty miejscowości przeludnioonych w sezonie turystami. Już nie spomne o zielonej plaży która przypomina ziemie rolną a nie plażę. Serdecznie pozdarwiam M.B.

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam,bardzo dobrze, że powstałą taka strona. Chciałem się odnieść do wież przy dzikiej plaży,otóż nie można ich zastąpić jedną, ponieważ stanowią one punkty nawigacyjne, służące do wpasowania się w tor wodny biegnący do portu rybackiego.Przynajmniej taką rolę zawsze pełniły.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zgadzam się z autorem posta.
    Puck to nie Władysławowo. Nie róbmy z naszego miasta dresowni!
    Puck ma bogatą historię. Zamiast sadzić kwiaty Pan Burmistrz powinien zająć się promocją miasta. Wogóle to władzę w Pucku powinien przejąć prawdziwy menadżer, a nie ludzie z przypadku.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Także nie chciałbym żeby Puck się upodabniał do Władka, miastko ma swój urok

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak tak czytam autora tych wszystkich "mądrości" i dobrych rad dla Pucka to ogarnia mnie smutek i żal, że tak wybitny wizjoner, pełnych jedynie słusznych koncepccji i pomysłów nie jest burmistrzem tego miasta, którym dotąd rządzili i rządzą jedynie dyletanci, nieucy i aroganci.
    Człowieku, siedzieć dupskiem w fotelu w domowym zakątku i pisać co ślina na jęzeyk przyniesie to najłatwiej. Z tego wszystkiego co w takim pocie czoła wyskrobałeś odniosę się do jednego.
    Dla ciebie Feel czy Łzy to wiocha a moja córka wróciła z tych koncertów pełna pozytywnych wrażeń. Jeśli Ty potrzebujuesz czegoś innego, poważniejszego to zasuwaj to Opery Bałtyckiej itp. Przy okazji wystąpów tych zespołów napisałeś że"...bezguście należy srogo krytykować". Moim zdaniem sroga krytyka to należy się Tobie za narzucanie innym tylko jednego słusznego(Twojego) poglądu. Polemika ze wszytkimi wywodami Twojego autorstwa zajęłaba zbyt dużo czasu, którego mi szkoda. Dyskusja bowiem z kimś kto niczym Prorok głosi jedną prawdę i tylko prawdę jest bezcelowa jak próba nawracania inkwizytorów w Średniowieczu.. Tacy jak ty potrafią jedynie się mądrować, kopać, gryźć...itp. korzystając z anonomowości jaką daje internet.
    Ma dla ciebie radę. W przyszłym roku są wybory do samorządów. Startuj na burmistrza, skrzyknij grupę podobnych tobie madrali, opanujcie Radę Miasta. Przekonajcie mieszkańców Pucka do mądrości. Jak jesteście w czynie tak dobrzy jak w stukaniu w klawiaturę to być może wygracie i będzisz wraz z wiernymi sobie akolitami realizować swój pomysł na Puck.
    Jak tego nie zrobisz to dla mnie zawsze pozostanisz jednym z tych wielu dupków silnych li tylko w gębie.
    Proroku do czynu !!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziękujemy za kwiecisty komentarz.
    Nie wiemy jak się do tego odnieść. Czy potraktować to jako żart, czy może wdać się w polemikę.
    Nie mamy czasu ani chęci odnosić się do całej treści, ale jedno zdanie, no może dwa...
    Szanowny Panie/ Szanowna Pani,
    możemy być każdym z mieszkańców Pucka, fryzjerami, taksówkarzami, dyrektorami, urzędnikami czy nawet radnymi. Kimkolwiek jesteśmy mamy prawo krytykować władze, ale to nie obliguje nas w ŻADNYM STOPNIU do tego, żeby do tej władzy pędzić. Jeśli ktoś pcha się do rady miasta, albo na fotel burmistrza, to winien być tak srogo rozliczany jak osoba, która nie wypełnia swoich obowiązków w każdym innym zawodzie. Jeśli ktoś w swoich obietnicach wyborczych obiecuje coś, a potem w nawet najmniejszym stopniu tego nie realizuje, to jest zwykłym oszustem albo niedorajdą. Najczęściej jest niestety i jednym i drugim.
    Jeśli Panu/Pani, Drogi Anonimie, nie odpowiada krytyka, to najpewniej jest Pan/Pani jedną z tych osób lub osobom tym bliska.
    Jesteśmy silni w gębie i właśnie dlatego powstał ten blog.

    OdpowiedzUsuń
  11. W pełni popieram zdanie Proroka :
    "...to winien być srogo rozliczany...." W zwiąku z powyższym proponuję ustawić na Rynku dyby i zakuwać wnie na 24 godziny tych biednych burimistrzów i radnych. Gdy jednak Prorok zdecyduje ,że przwiny w/w są grubszego kalibru to może chłosta wymierzana ręką Proroka ???. To by było dopiero widowisko. Oczywiście ironizjuę. Chłopie zastanów się co piszesz. W demokracji raz na cztery lata to wyborcy rozliczają radnych i to jest dla nich kara za brak realizacji wyborczych haseł. Czy sroga to nie wiem. Pewnie dla Ciebie zbyt mała, stąd ten pomysł z dybami i chłostą.Często się zdarza, że są to ci sami po których jedziesz jak łysej kobyle. W sumie to żal mi Ciebie. Musisz być strasznie zgorzkniałym i sfrustrowanym człowiekiem. Tacy to mają ciężkie życie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Rok od poprzedniego komentarza minął ale oglądając nasze Puckie szranki wyborcze ciśnie się jedno stwierdzenie. Młodość powalczy ze starzyzną.Na kogo stawiać? O to jest pytanie. Tych z wizją przyszłości jakoś ich nie widać. Oklepane schematy. Prawda jest też inna - z pustego nikt nic nie naleje.Pozostaje nadzieja a to nie dobra matka polityki.

    OdpowiedzUsuń
  13. Puck to miasto bez przyszłości, wszyscy młodzi stamtąd wyjechali lub wyjeżdżają, brak inwestycji, miejsc pracy, słaby dojazd do trójmiasta.

    OdpowiedzUsuń
  14. Przez te wszystkie lata nikt nie pomyślał o doprowadzeniu SKM do Pucka, o sensownym skomunikowaniu Pucka z przyległymi wioskami, o rewitalizacji miasta, o wieloletnim planie rozwoju dającym miejsca pracy, o budowie parku inwestycyjnego lub strefy ekonomicznej na obrzeżach miasta (np w Celbowie,Połczynie lub Żelistrzewie).Puck nie spełnia swojej roli w postaci silnego ekonomicznego ośrodka w powiecie, nie jest nawet sypialnią dla kadry pracowniczej Trójmiasta.Szkolnictwo średnie dogorywa, stając się azylem dla leniwych i odrzutu szkół z Gdyni i Wejherowa.Marazm i apatia z której tego miasta nie wyciągnie kolejna filia zagranicznego banku ani następny dyskont

    OdpowiedzUsuń